Jako osoba zainteresowana losami Myszkowa oraz jako ekonomista patrzę na ten budżet nieco inaczej niż niektórzy mieszkańcy Myszkowa. Moja ocena wynika przede wszystkim z faktu patrzenia na budżet z szerszej perspektywy rozwoju miasta. Dla mieszkańca ważne jest co poprawi się w jego otoczeniu, nie będzie koncentrował się nad tym jakim kosztem będą robione zamierzane zmiany – zwłaszcza jeśli mu się tego nie uświadomi. Dlatego wskazując Państwu na jedną ważną rzecz. Ten budżet wyznacza kierunek zadłużania miasta. Czy słusznie ?
Wg mnie szereg wskazanych działań niestety może zostać przesuwanych w czasie z uwagi na opieranie się w prognozach na nieznanych jeszcze ocenach wniosków jakie Urząd Miasta i Burmistrz Romaniuk zamierza wykonać w 2010 roku. W niektórych konkursach mogą być niezaakceptowane założone wcześniej harmonogramy – jakie wówczas rozwiązanie przyjmie Burmistrz weźmie kolejny kredyt, czy przesunie zadanie na dalsze lata?.
Mam kilka jeszcze uwag pod adresem budżetu. Podzielę się nimi z Państwem później. Chcę sprawdzić wskazując na tą jedną uwagę jakie jest Państwa spojrzenie. Spłata zaciągniętych kredytów będzie obciążać budżet w przyszłych latach.
Z poważaniem
Włodzimierz Żak
Zainteresowało mnie trochę Pana spojrzenie na ten budżet.
Ma Pan jeszcze jakieś uwagi dotyczące budżetu. Trochę to wszystko pomieszane, wydaje się z Romaniuk chce dobrze, że chce inwestować w tym Myszkowie, a inni znów mówią, że to nie dobry budżet.
To jak jest w końcu, o co tu chodzi! ?
pozdr.
Myślałem, że dzisiaj w Gazecie Myszkowskiej ukaże się mój komentarz do budżetu – przekazałem go redakcji wieczorem w środę. Może będzie zatem za tydzień. Wskazuję w nim na 4 zasadnicze argumenty:
1. Brak zadań inwestycyjnych nastawionych na wzrost dochodów miasta;
2. Uważam, że konstrukcja finansowania 49 zadań inwestycyjnych jest sprytnie skonstruowana – większość zadań jest przesunięta na 2011 i 2012 rok a środki przeznaczane w 2010 będą niewielkie (rzędu kilku procent);
3. Wskazuję, że zaniedbania z 3 lat kadencji powodują że te zadania jeśli zostaną zrobione to będą zrobione drożej. Myszków w województwie jest postrzegany jako gmina słabo starająca się o środki, a spora ich część po prostu przepadła lub zdobyły je inne gminy;
4. Wyrażam obawę o wzrost podatków w przyszłości z uwagi na rosnące zadłużenie Myszkowa (na koniec 2010 planuje się 25 mln zł długu a jeśli wierzyć w plany inwestycyjne zawarte w budżecie to będzie jeszcze wyższe.
Generalnie nie wierzę że Burmistrz da radę zrobić więcej w rok niż w ciągu trzech ubiegłych lat. Proponowanie inwestycji na zadania inwestycyjne rzędu 10 tys zł w 2010 gdy potrzeby są na 200 tys (jak dla skweru na Nowej Wsi) to jest pozorowanie inwestycji. Uważam, że lepiej wypisać zadań mniej ale konkretnie. Nie napisałem tego w komentarzu do Gazety Myszkowskiej ale istnieje obawa, że niektóre planowane projekty z użyciem środków pomocowych może natchnąć się na negatywną ocenę lub konieczność zmiany harmonogramów. Urząd Marszałkowski rozdzielając środki promuje ich jak najszybsze wykorzystanie – przesuwanie inwestycji na dalsze lata może powodować niższe oceny dla składanych wniosków.
co tobie żaku z żarek do budżetu myszkowa?????
o żarkach byś coś napisał.
blog bieda z nędzom nie ma co cztać więcej tu nie wchodze i nikomu nie polecam
fałszywość i polityka.!!!!
Piszę o Myszkowie bo go lepiej znam. Żarki znam znacznie słabiej. Domyślam się, że chodzi Panu o Żarki Letnisko. Ale mogę spełnić życzenie: Żarki Letnisko to urocza miejscowość prawdopodobnie posiada walory sanatoryjnego miejsca. Jak lubi Pan Myszków to proszę o bardziej twórcze komentarze.
Co do bloga – taki miałem zamysł. Będzie mam nadzieję się rozwijał. Ale skoro Pan tak krytykuje, chętnie skorzystam z krytyki byle była tylko konstruktywna. Chętnie spotkam się z Panem by usłyszeć co można zmienić w blogu by był atrakcyjny również dla Pana.
Proszę napisać co jest fałszywego. Nie chcę uchodzić za fałszywego – proszę zatem napisać, który z moich komentarzy jest fałszywy?
Szanowny Panie Włodku
Wszyscy o tym wiedzą że uchwalony budżet jest zły i nie rozwojowy a przynajmniej w bardzo mały stopniu ale też wiadomo że każde „gospodarstwo domowe” musi kiedyś zaciągnąć kredyt tylko że właśnie o to chodzi że akurat w tym przypadku nie jest to zalecane z mojego punktu widzenia bo po pierwwsze każdy kredyt trzeba spłacać po drugie żeby spłacać trzeba mieć środki a skąd można je wziąść oczywiście podnosząc podatki i tak już dość wysokie jak na nasze warunki a to znowu pociąga zagrożenie że potencjalni inwestorzy zaczną uciekać z naszego miastawięc tak żle i tak nie dobrze
co do Ciebie myszko to napisał byś coś odnośnie Nowej Wsi a nie krytykował kogoś kogo mało znasz
Panie Marku
Dziękuje za zainteresowanie tematem. Porównanie do gospodarstwa domowego bardziej przemawia.