W relacjach społecznych często jak to nazywam z sarkazmem możemy zaobserwować zachowania opisane w Biblii „Lewa ręka nie wie co czyni prawa”. Opisane zachowania czynią życie społeczne mniej przejrzystym i bardziej kosztownym. A uczestnicy życia społecznego ganią za takie postawy innych sami nie widząc że czynią podobnie. Kilka przykładów:
- Propagujemy postawy ekologiczne. Znamy konsekwencje zdrowotne nieekologicznego oddziaływania. Znamy przepisy wspomagające ekologię. Narzekamy na innych, że brudzą, niszczą środowisko. Gdy ktoś jest karany za postawę sprzeczną z ekologią bijemy brawo. Ale czy sami jesteśmy w pełni w porządku? To skąd się biorą ludzie palący w piecach tym co nie wolno? Dlaczego nie dbamy o szczelny system gospodarowania ściekami? Skąd się biorą śmieci w lasach? Częstym motywem takich postaw jest chęć zaoszczędzenia w naszych wydatkach. Jest to jednak pozorne. Niszcząc środowisko powodujemy, że z naszych podatków wydajemy na niwelowanie skutków tych nieodpowiedzialnych zachowań. Wydajemy więcej na leczenie zdrowia zapominając, skąd się biorą niektóre ze schorzeń. To marzenie, do którego warto zmierzać: Uwierzmy, że możemy żyć tak czysto jak Skandynawowie. Dbamy o środowisko ponosimy opłaty, wymagamy szczegółowych rachunków za wywożone ścieki, nie palimy w piecach, segregujemy odpady tak jak oni. I wtedy Państwo, Samorząd ma mniej wydatków na sprzątanie, Straż Miejską, Wodociągi zarabiają lepiej więc woda i ścieki nie drożeją, żyjemy w czystszym otoczeniu – podatki nie są tak często podnoszone.
- Rynek pracy dotyczy każdego. Niektórzy uczestnicy tego rynku omijają płacenie podatków. Przecież płacenie podatków jest takie niepopularne i to w każdym kraju. Wchodzący w „szarą strefę” nie ponoszą podatków i kosztów ubezpieczenia społecznego – zarówno pracownicy jak i przedsiębiorcy. Obie strony mają oszczędności. Zakręcamy koło, oczekujemy wsparcia ze strony Państwa by administracja zaoferowała narzędzia wspierające rynek pracy – administracja wydaje więc z podatków przedsiębiorców i pracowników umożliwiając zatrudnianie ale nie wszystkim bo pieniędzy z podatków nie wystarcza. Ci co nie dostali wsparcia się irytują i wskazują na niesprawiedliwy system. Rosną żądania i oczekiwania by wsparcie zwiększyć potrzeba więc większych wydatków na które Państwo zbiera większe podatki. Spirala się nakręca a uczestnicy systemu udają, że nie widzą, że oszczędności są pozorne, a finansowanie dokonywane jest pieniędzmi tych samych lub innych podatników. Narzekamy wówczas na nieefektywny system pracy, narzekamy na pracę PUP-ów, nie zauważamy że system jaki stwarzamy pozwala nagradzać wcale nie najlepszych a najsprytniejszych. Rynek pracy wymusza migracje, ludzie nie radzący sobie poszukują pracy dalej ponosząc dodatkowe koszty na zdobycie pracy, niektórym się nie udaje więc zaczynają sięgać po dodatki mieszkaniowe i wsparcie socjalne MOPS-ów (też z podatków). Wydajemy coraz więcej płacąc za pogłębianie patologii na rynku pracy. Przedsiębiorcy coraz trudniej mają znaleźć wartościowych pracowników bo niektórzy wartościowi zatracili swoje atuty na skutek przerw w pracowaniu. Dokładamy też strat w szkolnictwie bo wydając na oświatę, niszczymy umiejętności absolwentów, a oświata mając coraz bardziej zakłamany obraz płynący z rynku pracy coraz częściej chybia w „produkcji” siły roboczej. Rośnie frustracja i coraz częściej wskazujemy że chcemy stabilnego rynku pracy jak w USA itp. Ale czy na prawdę chcemy?
Witam. Pan burmistrzowi łatwo sie pisze m.in. o tym,ze ludzie np pala w piecach,to czego nnie powinni. A czy zastanowil sie Pan,czy tych ludzi stac na wegiel lub drewno? Panu sie latwo mówi,bo Pan ma wszystko. Myszków jest jednym z najgorszych miast jakie znam,nie ma tu zadnych perspektyw do zycia. Brak pracy,to jest najgorsze! Ludzie wyksztalceni nie moga znalezc pracy,a jak juz znajda to za 800zl miesiecznie! Niech Pan da biednym,bo wolicie dac alkkoholikom,a nie ludzia ktorzy naprawde nie maja za co życ!
Panie Włodku
Powiem krutko i dosadnie.
By Pan sie troił i dwoił , i Pana nastepca, poprednicy na tych stanowiskach w Myszkowie i tak żale społeczeństwa Myszkowskiego spływają na Burmistrza.
Tak My polacy Mamy – NARZEKAC, NARZEKAC I KRYTYKOWAĆ
Co może Pan zrobić dla Myszkowa , co może zrobili Pana poprzednicy, co zrobią następcy Pana czy kolejni Burmistrzowie Myszkowa.- daję sobie rękę uciąć NIC , NIC
Dlaczego—- dlatego że ponad 3 mln młodych ludzi ambitnych wyjechało z POLSKI, coś chcieli zrobić w Polsce , założyc biznes,rodzine itd , itd WYJECHALI , wzbogacają swoja Asertywnoscią, ambicją, pracowitoscią,innymi umiejetnosciami inne Kraje czy wrócą ja wiem Pan wie że NIE!!!
Niestety zostało młodych ludzi nie wiele Polska sie wyludnia , od 92 roku problem z pracą po,przed,po kazdej szkole – 1250 PLN na rękę , taki poziom płac był w 96 roku
a mamy 2014 rok koszt utrzymania mieszkania w blokach to ok 800 PLN to jak przeżyć młodemu , każdemu jak dostał mieszkanie od rodziców ( szczesliwy) i niby jest na swoim a zarabia 1250 złotych .
A media nas karnią kolejnymi korupcjami teraz ZUS 600 mln zotych
Panie Włodku moim zdaniem robi Pan dużo dla myszkowa – nie da sie sciągnac potencjalnych inwestorów by była praca , ale wspaniale Pan wykorzystuje wszelkie środki UE by cos wyrwać , by jak to powiedział nasz Premier ” by zyło sie Lepiej”
Może ta strefa coś dobrego przyniesie dla Myszkowa z pracą – ale to i tak są środki tymczasowe – ani ja ani Pan , ani , ani tylko nasz Rząd zrobił to że młodzi Polacy wyjezdzają do UK,dE,Nl zapracą BY ŻYŁO SIE LEPIEJ
Życze nam i Panu Spokoju
Tomasz Pawelski
Kancelaria Celna Expert
ATP-Logistics SJ
rozumiem że trudne jest egzekwowanie prawa, codziennie w swojej pracy doświadczam tego zjawiska. Postulowałabym jednak o większą edukację społeczną w kwestii chociażby ochrony środowiska. Od pewnego czasu obowiązuje ustawa tzw. „śmieciowa”. Jestem przekonana że w gospodarstwach domowych segregacja ta nie odbywa się w sposób poprawny. Mam nadzieję że powołane do tego celu instytucje tzn. straż miejska nie będzie karać obywateli za błędy w segregacji lecz edukować .Uważam że jest to istotna sprawa i upoważnione osoby powinny kontrolować proces segregacji lecz nie powinny od razu wystawiać mandatów, jak to jest w kraju przyjęte, lecz jak wspomniałam wyżej EDUKOWAĆ. Wielu z Nas nie wie czy poprawnie segreguje odpady. Uważam że trzeba poważnie potraktować ten temat bo ma Pan kapitał ludzki który jest w stanie zrealizować postulaty tej ustawy, chociażby po to by wszystkim „żyło się lepiej”.
Zgadzam się, że edukacja i to chyba długotrwała czeka nas. Austriacy podkreślają, że dochodzili do swoich standardów ekologicznych ok. 20 lat. Mam jednak pewną obawę. Otóż firmy, które składały oferty na obsługę Gmin w Polsce proponowały ceny by wygrać w przetargach. Teraz podkreślają, że robią to na granicy opłacalności. Zresztą tam gdzie dochodzi do ponownych przetargów ceny są wyższe. Pewnie doczekamy się nacisków firm, że odbierane odpady segregowane są segregowane źle – to będzie taka forma poszukiwania przez firmy dodatkowych dochodów. Ale oby nastąpiło jak najpóźniej
Kiedy będzie kopalnia molibdenu, wolframu , specjalna strefa ekonomiczna inne inwestycje i tysiące nowych miejsc pracy?
O kopalnię należy pytać chyba bezpośrednio w firmie, ale ta mimo obietnic, że ustali specjalnie stronę www dla komunikowania z mieszkańcami nie zrobiła tego. Kontakt z firmą najlepszy ma Starostwo bo na ich terenie miałaby być ewentualnie działalność. Trochę ciekawe jest to, że temat kopalni jest wywoływany przy okazji zbliżających się wyborów.
Co do strefy. To działania podjęte przez Myszków są obiecujące. Mało jest Gmin w Polsce, które w ciągu dwóch lat nabyły teren, uzbroiły i przygotowały ofertę inwestycyjną. Jesteśmy na dobrej drodze. To czy będzie strefa zależy od decyzji Rządu RP – wniosek czeka od prawie już roku. Jest szansa. Jedno jest pewne będziemy mieli teren i ofertę dla potencjalnych inwestorów ze strefą lub bez, ale będziemy.
Proszę być realistą co do tych tysięcy miejsc pracy. Myszków ma szanse ale nie na takie duże liczby. Ciekawe skąd się Panu wzięły? Podam dlaczego. Dzisiaj przy 20 % bezrobocia jest bezrobotnych ponad 5 tys. w całym powiecie. Zawsze ok. 5 do 8 % zostaje na rynku ludzi, którzy nie podejmą pracy. Więc dla Myszkowa jeśli jest ok 3 tys bezrobotnych i część jako bezrobocie naturalne zostanie to by dać impuls dobrze byłoby znaleźć miejsca pracy dla 500 – 800 osób z samego Myszkowa. Czy to możliwe pewnie tak. Ja przygotowując teren 6 ha pod inwestycje i drugie 7 ha na Polach Będuskich oraz obiecane przez Starostę 42 ha uzbrajane pod przemysł powinno dać efekt. Największą barierą dzisiaj stają się jednak kadry. Niby mamy bezrobocie ale przedsiębiorcy skarżą się że nie mogą znaleźć odpowiednich kadr. Żeby to pogodzić to trochę pracy przed nami. Ale to też można jak wszyscy się wezmą do pracy.
Szanowna Pani;
To co napisałem nie przeczy temu, że wielu ludzi ma ciężko. Ale czy to uzasadnia łamanie prawa i obciążanie skutkami niewłaściwych zachowań innych równie biednych podatników? Główne założenie tego co napisałem mieści się w zdaniu: „Gdyby wszyscy szanowali pewne zasady system podatkowy byłby tańszy dla wszystkich”
„Gdyby wszyscy szanowali pewne zasady system podatkowy byłby tańszy dla wszystkich” – zgadzam się z Panem Burmistrzem, mając szczególnie na uwadze:
– zamieszanie wokół Kolei Śląskich,
– doniesienia dotyczące przetargu w ZUS
lub np z naszej myszkowskiej ziemi:
– sens dofinansowania samochodu straży ochotniczej w kwocie 300 tys zł (jeśli dobrze pamiętam kwotę – było to chyba w 2010r.) wyjeżdżającego do takich akcji jak Dzień Św. Floriana czy dożynki.
– utrzymywanie szkoły podstawowej z ilością 60 uczniów, kiedy w odległości 1700m są 2 większe szkoły.
Przykłady możemy mnożyć – należy pamiętać o tym że szacunek wynika z obu stron relacji podatkowych: płatnika i wydającego te pieniądze.
Generalnie zgadzam się z „płatnikiem”. Nieefektywność wydatków podatkowych też pozostawia wiele do życzenia. Z podanych przykładów pragnę wskazać, że wydatki służą ludziom. Z przedstawionych przykładów z naszej ziemi nie zgadzam się z przykładem samochodu. Akurat zakupiony jeździ chyba najczęściej z 6 jednostek OSP i obecnie jednostka jest w systemie krajowym. Wydatki na wozy strażackie oby służyły tylko na odpusty, ale niestety tak nie jest. Straż naprawdę pomaga i potrzebuje sprzętu.
Co do szkół. To trudne, ale reprezentanci różnych środowisk nie zgadzają się w wielu gminach na takie decyzje. Często mimo nieefektywności wydatkowania środków publicznych zwycięża bezpieczeństwo dzieci, obrona miejsc pracy nauczycieli. W naszym przypadku nie było wymaganych zgód i zdecydowało społeczeństwo.
Nie zawsze wydajemy pieniądze wg kryterium efektywności, czasami zwycięża konsensus społeczny czy humanitaryzm (np. leczenie ludzi).
Drążąc szczegóły. Mam na myśli Mecedesa Atego dla Nowej Wsi – która to nie należy do KSRG (w Myszkowie należy tylko OSM z Mrzygłodu). W tym samym czasie Policja otrzymała na pojazdy dofinansowanie 30 tys zł (czyli 10 razy mniej).
Odnośnie bezpiecznej drogi do szkoły dzieci z Ciszówki wspomnę, że połowa Żarek Letniska i Poraja leży po niewłaściwej stronie torów i nie buduje się tam drugiej szkoły. A nauczyciele mogli znaleźć pracę w innych szkołach. W jednym i drugim przypadku zaważyło zaspokojenie „ego” przedstawicieli lokalnej społeczności – i wg mnie nie wiele ma to wspólnego z konsensusem społecznym.
Może dlatego ciężko się nam płaci podatki?
Powyższe przykłady są przypadkowe – nie śledzę ostatnio wydarzeń w Myszkowie, bo czuję „jakiś” głęboki zawód do tego co nas otacza.
Wyjaśniając wątpliwości:
1. Myszków ma dwie jednostki w systemie krajowym, a wspomniany samochód ma najwięcej wyjazdów do akcji;
2. Policja dostała wsparcie na dwa radiowozy i różne urządzenia do walko z pijaństwem i narkotykami;
3. Porusza Pan kwestie innej gminy, ale dla mnie propozycja ze szkołami jest niezgodna z poprzednim postulatem Pana dotyczącym ich zamykania;
Ciekawostka: Wydając na drogi Gmina Myszków od lat wydaje na doraźne ich naprawy. Gdyby udało się uzyskać porozumienie społeczne by wydawać tylko na rozwiązania trwałe mielibyśmy więcej dróg lepszej jakości. Do tej pory się nie udało. Jestem zwolennikiem by na gruntówkach gdzie nie ma odwodnienia kłaść płyty „jomb”, ale wtedy zamiast 12 dróg zrobimy trzy. Takie rozwiązanie nie znajduje póki co pełnej akceptacji podatników.
Ad1. Na Św. Floriana rzucę okiem na stan licznika w tym wozie.
Ad2. Dobrze wydane pieniądze.
Ad3. Zapewnienie transportu dla dzieci z Ciszówki do szkół w Myszkowie (aby nie musiały przechodzić przez tory – jak dzieci w Poraju, czy Żarkach Letnisko) było by wiele tańsze niż utrzymywanie szkoły.
A o porozumienie społeczne jest ciężko w miejscach gdzie mieszkają ludzie o przeroście ambicji. Zresztą trudno sądzić że ludzie zgodzą się na płyty „jomb”, skoro widzą że można walczyć o asfaltówkę jak o szkołę.
A kto za to płaci? Ci państwo:)
Pozdrawiam i dziękuję za poświęcenie czasu na odpowiedzi na moje komentarze. W porównaniu z poprzednikami, w Pana działaniach widzę logikę. Porozumienia społeczne można osiągnąć tylko poprzez poznanie różnych argumentów – do czego widzę Pan zmierza.
Szanowny „platniku”
Życzyłbym wszystkim w Myszkowie (i nie tylko) takiego rozsądku i zdrowej dyskusji jaką prowadzimy. Zresztą w ogóle dyskusja jest niezwykle merytoryczna i w rzadko spotykanej atmosferze (mam na myśli innych rozmówców także). Pewnie rozsądek w ustaleniach społecznych to kolejny ważny argument w podatkowej optymalizacji.
Dziękuję.