Dlaczego takie kraje jak Niemcy, Szwecja czy Estonia stosują system kaucji za butelki i puszki, a u nas takie opakowania kiedyś skupowano a teraz nie? Czy takie rozwiązanie jest opłacalne? Kto jest zwolennikiem a kto przeciwnikiem takich rozwiązań? Czy skup butelek to system, który będzie stosowany szerzej czy może niektóre kraje będą się z niego wycofywać?

Do tych pytań skłaniają różne dyskusje dotyczące nowej ustawy w Polsce nazywanej „rewolucją śmieciową”. Mnie dadatkowo do takich rozważań skłoniła wypowiedź dwóch przedstawicieli samorządów w Niemczech, którzy wskazywali, że Niemcy mogą od skupu butelek odejść w przyszłości. Parę uwag na ten temat.

W Niemczech obecnie skupowane sa puszki po napojach, butelki w tym także butelki typu PET. Skuteczność zwrotu opakowań jest wysoka z uwagi na dość wysoką kaucję za opakowania (od 8 d0 25 eurocentów za opakowanie). Aby uniknąć kłopotliwego sprawdzania czy butelka jest zwrotna czy jednorazowa oraz w celu wprowadzania warunku, że można oddać opakowanie w konkretnym sklepie stosuje się automaty, które odczytują kod kreskowy z opakowania i konsument oddaje w kasie paragaon z automatu ze wskazaną kwotą. Na skuteczność takiego rozwiązania wpływa to, że staje się on okazją dla wielu emerytów do dodatkowego zarobkowania. Przykładem może być historia Curta Dagermana ze szwedzkiego miasteczka Skellefteå, który zbierał opakowania przez 40 lat, zebrane pieniądze pomnożył na giełdzie i uchodząc przez całe życie za dziwaka pozostawił krewnym, którzy się od niego odsunęli, pokaźną fortunę.

Ciekawostką jest, że w Szwecji skup opakowań stosowany jest od 1884 roku, w Niemczech od 2003 roku zastosowano system zastawu na opakowania. Wprowadzeniu towarzyszyły odwołania – bronili się głównie sprzedawcy nie chcąc dodatkowego obowiązku. Dzisiaj nadal przeciwnicy rozwiązania wskazują na duży koszt (ok. 700 mln Euro rocznie) utrzymywania systemu, lecz kalkulacja nie obejmuje korzyści wynikających z czystych lasów i niższych kosztów obsługi wysypisk (również dzikich). Obecnie dywagacje czy jest to słuszne rozwiązanie opiera się na porównywaniu, że system poboru opłat za produkcję opakowań jednorazowych jest efektywniejszy ekonomicznie – lecz jednocześnie wprowadza w obieg więcej opakowań stających się zmorą systemu odpadów. Na przykład w Austrii prowadzenie zbiórki surowców jest obostrzone nowymi wymogami co zniechęca do ich zbierania i podraża system, a wprowadzenie opłaty od jednorazowego opakowania utwierdza przekonanie wśród obywateli, że płacąc opłatę już przyczynili się do ochrony środowiska.

W dyskusji na ten temat porusza się też fakt zmiany zachowań konsumentów, którzy są coraz wygodniejsi, coraz starsi i zauważa się tendencję umacniania opakowań jednorazowych nad zwrotnymi. Częstym argumentem są także względy zachowania przepisów sanitarnych dla opakowań – co jest przewagą opakowań jednorazowych.

Na polski rynek wprowadzanych jest ok 5 mld butelek plastykowych. Tylko ponad 1 mld jest przerabianych ponownie. W dyskusji nad wprowadzeniem kaucji Ogólnopolska Izba Gospodarcza Recyclingu (OIGR) zaproponowała inwestycje 250 mln zł na 5000 automatów do zbioru surowców (w tym puszek aluminiowych). Przy założeniu, że kaucja wynosiłaby 50 gr., a konsumenci zwracali 90 proc. butelek, już w pierwszym roku z samej kaucji zostałoby 225 mln zł. Ministerstwo Środowiska niechętnie odnosi się do pomysłu opowiadając się za systemem opakowań jednorazowych. Natomiast Ministerstwo Finansów oceniło, że dodatkowe wpływy do budżetu z podatku VAT wyniosłyby 50 mln zł rocznie.

Moim zdaniem dwa argumenty w tej dyskusji są istotne. Stosowanie kaucji pozwala na bazowanie na ekonomicznej zachęcie by ludzie uczestniczyli w systemie odzysku opakowań. Drugi to fakt koniecznego uwzględniania kosztów obsługi wysypisk i zagospodarowania odpadów, których w obiegu jest mniej przy systemie stosowania kaucji za opakowania.

Może ktoś z Państwa ma ciekawe spojrzenie z innych krajów ?