W ostatnim okresie, kiedy konkursów dających środki pomocowe coraz mniej, ożywa dyskusja na temat ich zdobywania. Dyskusja ta, oprócz oczywistych troskliwych intencji, zawiera szereg niedomówień, a wręcz przekłamań. Źle, że są one powielane by uzyskać określony efekt – niestety sprzeczny z troskliwością społeczności lokalnej. Parę słów dla jasności…
Na początku najważniejsze to co mieszkańcy naszego regionu uznają za „środki unijne” oznacza w ich rozumieniu środki wsparcia, które pochodzą z zewnątrz, dzięki którym można mniej wydać z samorządowego budżetu. Dla ścisłości takie środki nazywa się często „pomocowymi”. Np. środki uzyskiwane przez Gminy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Srodowiska na wymianę pieców, usuwanie azbestu nie są środkami unijnymi a dzięki nim też wydaje się mniej z własnego budżetu. Niektóre odcinki kanalizacji są finansowane ze środków unijnych, inne z pomocowych ale nie unijnych.
Druga kwestia to fakt, z którego wszyscy musimy zdawać sobie sprawę, że od 2012 roku środki pomocowe, ogłaszane konkursy stają się schyłkowe, a te które się pojawiają to m.in. z oszczędności – niewydatkowanych środków z wcześniejszych rozdań. Nie można zatem twierdzić, że w 2012 i 2013 środków będzie więcej – jeśli podstawą są dobrze wykorzystane lata 2008 -2010. Gminy już teraz planują i zgłaszają wstępne zamiary do bazy, która określa ewentualne środki do pozyskania w nowym okresie budżetowym w UE tj. 2014 do 2020 roku. Jeśli, któreś z nich pojawią się, to najwcześniej w 2015 roku.
Trzecia kwestia to środki „pozyskane”. Uznajemy za takie w ujęciu potocznym te, które de facto uzyskano na finansowanie określonych zamierzeń. I tu należy zdać sobie sprawę z różnic pomiędzy kwotą:
- środków o jakie się starano;
- środków jakie przyznano w podpisanych umowach;
- środkach wykorzystanych po rozliczeniu projektów.
Pkt 1 oznacza starania i ilość złożonych wniosków, które podlegają najpierw ocenie formalnej (poprawność złożonych wniosków), później merytorycznej (jeśli jest to konkurs, w którym jest więcej chętnych niż środków – wybiera się wnioski najciekawsze, najlepiej oceniane przez komisję). Tych jak sądzę nikt nie uznaje za środki pozyskane.
Pkt 2 często uznaje się za środki „pozyskane” choć nie wiadomo jeszcze ile faktycznie środków zostanie wykorzystanych. Różnice między pkt 2 i 3 wynikać mogą z oszczędności po przetargach – zazwyczaj w przetargu wykonawcy rywalizują by dostać zlecenie, stąd oferują na ogół ceny niższe niż zamawiający (Gmina) zakłada pierwotnie w kosztorysie. Różnice mogą też wystąpić na skutek korekt dokonanych przez kontrolę. Zmiana w interpretacji przepisów, błędy przy prowadzeniu projektów są często wynikiem takich korekt (w zasadzie na różną skalę spotyka się z tym każdy samorząd).
Dla obrazu przykład. Gmina Myszków jest jedną z kilku której przyznano ponad 7 milionów dofinansowania na solary. Trwa podpisywanie umów, po których zostanie podpisana umowa na realizację wydatkowania tej kwoty za 2 lata będzie kontrolowany sposób realizacji. Na dziś jeśli nie mamy podpisanej umowy nie można zatem mówić, że Gmina pozyskała te środki. Po podpisaniu można już posłużyć się tym terminem ale celowo należy później zamiast słowa „pozyskane” używać „wykorzystane” -to będzie wiadomo po realizacji projektu, który jak każdy ma po drodze szereg ryzyk, czynności, procedur.