Kiedy bezrobocie w Myszkowie było powyżej 20 % winowajcą był PUP. Wtedy wszyscy zapominali że za bezrobocie odpowiada wiele zmiennych, podobnie jak za spadek bezrobocia. Porównanie tamtej sytuacji i obecnej na rynku pracy pokazuje kto się cieszy na prawdę z niskiego bezrobocia. Dlatego zanim podzielę się innymi spostrzeżeniami uważam, że artykuł o spadku bezrobocia należał się pracownikom PUP jako forma rekompensaty.
Co rzadkie w prasie lokalnej mamy artykuł piszący, że coś jest dobrze bo bezrobocie najniższe w ostatnim okresie. Niemniej jednak uważam, że powinien być bardziej radosny bo bezrobocie w rzeczywistości jest niższe. Chciałbym uzupełnić nieco zaprezentowany obraz, można się z moimi spostrzeżeniami zgodzić lub nie. Sama już refleksja po przeczytaniu niniejszego tekstu będzie cenna zwłaszcza wśród osób posiadających narzędzia oddziaływania na rynek pracy.
- Na początek wyjaśnienie jaki mam interes by o tym pisać? Otóż bezrobocie powoduje, że mieszkańcom Myszkowa żyje się gorzej, a moim obowiązkiem jako burmistrza jest dbałość o rozwiązywanie różnych bolączek społeczności naszego miasta. Żeby je rozwiązywać potrzebne są środki finansowe. Im niższe bezrobocie tym mniej wydajemy z budżetu miasta na:
- zasiłki z opieki społecznej;
- dodatki mieszkaniowe;
- stypendia;
- wydatki związane z bezdomnością ludzi;
- wydatki związane z patologiami związanymi z bezrobociem (np. izba wytrzeźwień)
- oraz mamy mniejsze zaległości w różnych płatnościach jakie płacą mieszkańcy.
Szacuję, że kwota jaką ponosi budżet miasta z tytułu bezrobocia wynosi co rok 3,5 mln złotych.
- Co wpływa na bezrobocie?
Nie można zapomnieć o czynnikach, narzędziach oddziaływających na rynek pracy. Należą do nich:
- koniunktura;
- konkurencyjność;
- klimat dla tworzenia miejsc pracy (przyjazność przepisów, ulgi podatkowe, przestrzeń dla inwestycji);
- mobilność szkolnictwa;
- elastyczność prawa (szybkość zmian i reagowanie na nieefektywne rozwiązania);
- stosowanie narzędzi aktywnych i pasywnych przez PUP;
- stosowanie kontroli zgodności reguł rynku pracy;
Jak widać z wyróżnionych czynników na rynek pracy wpływa nie tylko działanie PUP, a oddziaływanie pierwszych 4 czynników w mojej ocenie jest zdecydowanie silniejsze i trwalsze niż pozostałych.
3. Co mogło by zwiększyć skuteczność przeciwdziałania bezrobociu.
Przede wszystkim współdziałanie pomiędzy ww. czynnikami. Im sprawniejsze tym lepsze efekty czyli niższa liczba bezrobotnych. Efekty zaprezentowane w artykule to wynik takiej współpracy na styku Biznes-PUP-Starostwo-Gmina-Szkolnictwo. Sporo na styku tej współpracy można usprawnić. To działania takie jak:
- wspólne rozmowy z inwestorami (Starostwo-Gmina, Gmina-PUP, Gmina i Starostwo z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną);
- aktywność przedsiębiorców za pośrednictwem Rady Biznesu i Cechu Rzemiosł Różnych;
- ulgi w podatku od nieruchomości (rozwojowa decyzja Radnych Rady Miasta poprzedniej i obecnej kadencji);
- utworzenie terenów strefy ekonomicznej na terenach Starostwa i Gminy;
bez wątpienia wpłynęły na dobry wynik opisany w artykule. Ale zawsze największy wpływ ma sytuacja gospodarcza czyli koniunktura.
To nie tylko moja opinia, ale wielu ekspertów także. Inna sprawa, że PUP nie ma uprawnień do kontroli niektórych stosowanych narzędzi. Wobec zauważanych niedomagań zazwyczaj winien powiadamiać Państwową Inspekcję Pracy. Można utyskiwać na wiele rozwiązań – większość z nich dotyczy niepełnej współpracy między uczestnikami wpływającymi na rynek pracy. Czasem jest to niewłaściwa komunikacja. Jako przykład niech posłuży sposób w jaki szkolnictwo reaguje na potrzeby przedsiębiorców lub raczej jak nieadekwatnie reaguje.
4. Jakie jest obecnie bezrobocie ?
Zagadnienie znane od zawsze. Czy statystyczny miernik oddaje faktyczną sytuację na rynku pracy? Czy zjawisko bezrobocia jest wyższe czy niższe. Pomimo, że padają argumenty w obie strony to analizując zachowania uczestników rynku i to jak system oddziaływania na rzecz zmniejszania bezrobocia zniekształcił postawy jego uczestników należy skłonić się do tezy, że faktycznie liczba bezrobotnych jest niższa niż wynika ze statystyk. Chodzi tu o pracujących na czarno, oddziaływanie wysokich kosztów na tworzenie stanowisk pracy. Dowodem na to są postawy osób bezrobotnych podczas różnych aktywnych działań PUP, niechęć do podjęcia oferowanej pracy i wyznaczanie przez „bezrobotnego” jaka praca powinna być – niczym nie przypominająca negocjacji w oparciu o trudną sytuację i spodziewaną determinację osoby bezrobotnej. Inne argumenty to większa ilość ofert pracy i obecny hamulec dla inwestorów – niemożność znalezienia już nie wykwalifikowanych pracowników, lecz chętnych do przeszkolenia i podjęcia pracy.
Ponieważ statystyka to jedno, a jej interpretowanie to drugie posłużę się innym wskaźnikiem ilustrującym bezrobocie – „bezrobocie rejestrowane” które na 31.12.2014 r. dla Myszkowa wyniosło 7,7 %. Pozostawiam do dyskusji czy wskaźnik ten nie oddaje realizmu aktualnej sytuacji na rynku pracy.
5. Co najtrudniejsze w obecnej sytuacji na rynku pracy?
Wymienię kilka największych bolączek:
- niskie kwalifikacje osób bezrobotnych;
- spora część wśród faktycznie bezrobotnych niezwykle trudnych do odzyskania dla rynku pracy;
- rozbudzone oczekiwania dot. opieki społecznej ze strony części bezrobotnych;
- dalsze „produkowanie” niechcianych zawodów przez szkolnictwo;
- niska elastyczność i niska skuteczność części edukacji i szkoleń w reagowaniu na faktyczne potrzeby tworzących miejsca pracy;